Premier Rosji Władimir Putin nie przywiezie do Katynia na spotkanie z szefem rządu Polski Donaldem Tuskiem białoruskiej listy katyńskiej – poinformował sekretarz prasowy premiera Rosji Dmitrij Pieskow.
Według Pieskowa, którego cytuje gazeta internetowa gzt.ru, podczas uroczystości w Lesie Katyńskim nie planuje się przekazania żadnych dodatkowych dokumentów dotyczących Polaków represjonowanych w ZSRR.
– Otrzymaliśmy od naszych polskich kolegów pytanie w sprawie „białoruskiego dossier”. Niestety w Moskwie go nie znaleziono – oświadczył rzecznik Putina.
Przypuszcza się, że zaginieni z Zachodniej Białorusi zostali zabici w więzieniu w Mińsku. Mogą o tym świadczyć przedmioty polskiego pochodzenia, wydobyte w latach 80. i 90. podczas ekshumacji przeprowadzonych w Bykowni (pod Kijowem) i Kuropatach (pod Mińskiem).
O ujawnienie nazwisk z białoruskiej listy katyńskiej i wskazanie miejsc pochówku pomordowanych do strony rosyjskiej wielokrotnie apelował podczas swoich wizyt w Moskwie sekretarz generalny Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa Andrzej Przewoźnik.
Jak podawały media premier Władimir Putin miał zlecić kwerendę w archiwach w poszukiwaniu „listy białoruskiej”. Podawano również, że znaleziono jakieś dodatkowe dokumenty, które „przechodzą procedurę odtajniania”. Spodziewano się, że nowe dokumenty katyńskie premier Donald Tusk otrzyma w czasie uroczystości w Lesie Katyńskim.
wp.pl