Europoseł wybrany z ramienia Platformy Obywatelskiej znów stał się bohaterem skandalu. Tym razem Radosław Sikorski zaatakował sekretarza stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji – Macieja Wąsika.
Nie jest to pierwszy przykład prostackiego zachowania byłego ministra spraw zagranicznych. Sikorski ma na swoim koncie długą listę tego typu incydentów. Nie licuje to z wizerunkiem intelektualisty, jaki tworzy mu proopozycyjna propaganda. Radosław Sikorski udowadnia, że klasy nie da się nauczyć na żadnym uniwersytecie.
Dorzynanie watahy
Po zasileniu szeregów Platformy Obywatelskiej, Radosław Sikorski stał się jednym z najważniejszych polityków tej partii. Dwukrotnie ocierał się o partyjną nominację w wyborach prezydenckich. W 2010 roku przegrał prawybory z Bronisławem Komorowskim, a 10 lat później był tym, który miał zastąpić skompromitowaną kandydatkę totalnej opozycji, Małgorzatę Kidawę-Błońską. Wówczas jednak zdecydowano się na Rafała Trzaskowskiego, prawdopodobnie z powodu bogatej historii niedyplomatycznych wystąpień Radosława Sikorskiego.
Już podczas pierwszej kampanii po zmianie barw politycznych, były minister obrony narodowej, a w późniejszych latach minister spraw zagranicznych, zwrócił się do Donalda Tuska podczas jednego z wieców:
Jeszcze jedna bitwa, Panie Marszałku i dorżniemy watahę!
Ten przepełniony nienawiścią język, był charakterystyczną cechą Sikorskiego. Nie przeszkadzało mu to jednak obarczać winą za śmierć Pawła Adamowicza brutalizację języka środowisk związanych z obozem Zjednoczonej Prawicy. Na twitterze nazywał krytyków zamordowanego prezydenta Gdańska „hejterami w służbie propagandy PiS”, a w Parlamencie Europejskim wystąpił jako obrońca dobrych obyczajów w rozmowie o mowie nienawiści z Magdaleną Adamowicz.
Obrońca moralności
Nie był to jedyny występ Sikorskiego przepełniony hipokryzją. W mediach społecznościowych wielokrotnie potępiał swoich przeciwników politycznych za mowę nienawiści: Hejt to obrzydliwy aspekt polskiego życia politycznego – ubolewał. Krytykę wobec rządu PO-PSL za nieprawidłowości po 10 kwietnia 2010 roku Sikorski nazywał „hejtem smoleńskim”, a obronę tradycyjnych wartości „hejtem na mniejszości”. O Marszu Niepodległości powiedział kiedyś, że jest to przejaw najgorszych emocji wyzwolonych przez rząd PiS-u, który „codziennie gra nienawiścią w celach politycznych”.
Odgrywanie roli polityka ubolewającego nad jakością debaty publicznej w Polsce, nie stała na przeszkodzie, by do innego europosła zwrócić się słowami: Ty Dupku! W ten sposób kilkukrotnie zwrócił się w mediach społecznościowych do Patryka Jakiego, co tłumaczył w pokrętny sposób na twitterze:
Powiedzenie o kimś per „dupku” nie jest wyrazem nienawiści a jedynie lekceważenia dla intelektu Patryka Jakiego – wyjaśniał.
Dupek, szmata, wariatka…
W podobny sposób Radosław Sikorski wypowiedział się o innym polityku Solidarnej Polski: Walnij się w zatłuszczony łeb – napisał na twitterze do Beaty Kempy. – Potraktowałem ją ulgowo – dodał później.
Walnij się w zatłuszczony łeb.
— Radosław Sikorski MEP 🇵🇱🇪🇺 (@sikorskiradek) October 20, 2021
Można by podjąć próbę wytłumaczenia Sikorskiego alkoholem, który spłatał figla już niejednemu politykowi. Po procentach wpisy w mediach społecznościowych zamieszczał m.in. Paweł Kukiz, z czego później musiał się tłumaczyć swoim wyborcom. W przypadku Sikorskiego problem polega na tym, że prostackie zachowania zdarzają się mu również w programach na żywo, podczas których nie widać, żeby był „niedyspozycyjny”.
Paweł Kukiz jest albo kompletnym durniem, który nie rozumie, co się dzieje, albo sprzedajną szmatą – mówił Radosław Sikorski w „Kropce nad i”.
Prowadząca program – Monika Olejnik – nie zareagowała na te słowa w żaden sposób. Chociaż po ostatnich doniesieniach na temat mobbingu wobec pracowników TVN-u, można wytłumaczyć panią redaktor tym, że słuchanie takiego języka w miejscu pracy jest dla niej chlebem powszednim. Sam Sikorski też się nie zreflektował i do dziś nie przyszło mu do głowy, że wypowiedział się w sposób co najmniej niestosowny:
Zdaje się, że pogląd się upowszechnił. pic.twitter.com/ZL4gUVqpZh
— Radosław Sikorski MEP 🇵🇱🇪🇺 (@sikorskiradek) August 13, 2021
Wobec takich występów Radosława Sikorskiego, dość delikatnie wygląda to, w jaki sposób zwrócił się Krystyny Pawłowicz:
Zamknij się, wariatko. https://t.co/GAdLNHYIAj
— Radosław Sikorski MEP 🇵🇱🇪🇺 (@sikorskiradek) May 20, 2020
Konflikt z Maciejem Wąsikiem
W obliczu tych wszystkich błysków klasy i intelektu Radosława Sikorskiego, mogą umknąć wystąpienia, które w swojej formie nie łamią zasad debaty publicznej, jednak ich treść jest głęboko niepokojąca. O tym, jak Radosław Sikorski wpisał się w rosyjską propagandę pisaliśmy w artykule poniżej:
Prawdopodobnie tę służbę reżimowi Putina miał na myśli Maciej Wąsik, gdy sugerował Donaldowi Tuskowi, że to Jarosław Kaczyński (jak twierdzi lider PO), lecz Radosław Sikorski będzie miał najwięcej do powiedzenia o instrukcjach przekazywanych „obcym alfabetem”.
Proszę zabrać na konferencję Radka Sikorskiego. Pewnie dziennikarze mają do niego kilka pytań na temat obcego alfabetu. Będzie? https://t.co/nt3El9Fjyk
— Maciej Wąsik 🇵🇱 (@WasikMaciej) October 17, 2022
W reakcji na ten wpis Radosław Sikorski odpowiedział:
Powiedz knurze to, co insynuujesz otwartym tekstem
Oburzenie Radosława Sikorskiego jest zasadne. Z całą pewnością nie jest to rosyjski agent. Jest to po prostu człowiek, który mówi szybciej, niż myśli (o ile w ogóle czasem zdarza mu się myśleć).
Co dalej z Sikorskim?
Wszystko wskazuje, że Radosław Sikorski ponownie nie poniesie konsekwencji za hejt w internecie. Do wpisu europosła nie odniósł się krytycznie żaden z polityków Platformy Obywatelskiej. Z jakiegoś powodu Donald Tusk lubi otaczać się takimi ludźmi. Po Januszu Palikocie i Stefanie Niesiołowskim, przyszła kolej na Klaudię Jachirę i Radosława Sikorskiego. Taki jest obecnie obraz elit politycznych samozwańczej opozycji demokratycznej.