Zagadka rozwiązana. Już wiadomo na jakiej zasadzie rzecznik rządu Paweł Graś mieszka z rodziną w zabytkowym pałacyku w Zabierzowie pod Krakowem. I nie płaci złotówki za wynajem wartej dwa miliony złotych nieruchomości należącej do niemieckiego.
Paweł Graś mieszka w Zabierzowie od prawie 13 lat. Pod tym adresem zarejestrowana jest spółka Agemark, należąca do obywatela Niemiec Paula Roglera. Przez sześć lat Graś zasiadał w jej zarządzie. Od niedawna zaś prezesem spółki Agemark jest żona pana ministra – Dagmara.
>>> Oto największe sukcesy rządów Tuska
„Willa już na pierwszy rzut oka robi wrażenie. Od frontu solidna wieża ze szczelinowymi okienkami, jak w warownym zamku. Na górze galeria, z której roztacza się widok na okolicę. Obok w niebo strzela smukła wieżyca pokryta karpiówką. A wszystko w otoczeniu półhektarowego ogrodu, w którym szumią stare lipy i głogi” – tak nieruchomość opisuje „Super Express”.
„SE” zapytał jedną z krakowskich agencji nieruchomości, ile kosztowałby Grasia wynajem pałacyku. „Okazuje się, że co miesiąc musiałby przelać na konto niemieckiego przedsiębiorcy około 5 tys. złotych. Tymczasem Graś od początku utrzymywał, że zajmuje nieruchomość na podstawie umowy o świadczeniu wzajemnym. Wczoraj wprost zapytaliśmy, na czym to świadczenie polega. Rzecznik długo się krygował, w końcu jednak przyznał, że nie płaci czynszu, tylko opiekuje się domem” – pisze gazeta.
dziennik.pl/RZ