Lot premiera rejsowym boeingiem był bardziej skomplikowany i … droższy niż samolotem rządowym.
Nie zobaczymy prezydenta w samolocie rejsowym jak większości prezydentów państw europejskich. Lot rządowym samolotem jest dla wszystkich prostszy i tańszy – powiedział w radiu RMF FM szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Władysław Stasiak.
-Wybranie samolotu rejsowego nie było dobrym krokiem i to z wielu względów. Ze względu bezpieczeństwa, ze względu prestiżu państwa, ze względu sprawności działania administracji. Wreszcie ze względu na koszty – podsumował Stasiak „oszczędności” Donalda Tuska, który do Nowego Jorku poleciał rejsowym boeingiem.
Szef BBN powiedział, że polskie służby musiały trzy miesiące negocjować, żeby premier nie musiał zdejmować butów na lotnisku.
ZR