Gazecie udało się uzyskać komentarz byłego prezydenta do zarzutów Kurtyki.
„Stwierdzenia Pana Kurtyki są ostatecznym dowodem potwierdzającym, iż Instytut to instytut kłamstwa narodowego. Nie byłem komunistycznym aparatczykiem. Nie pełniłem nigdy jakichkolwiek funkcji w PZPR” – napisał Kwaśniewski.”Kłamstwem oburzającym jest stwierdzenie, iż w latach 83-89 byłem zarejestrowany jako TW „Alek”.
W procesie lustracyjnym w ramach kampanii prezydenckiej Sąd Lustracyjny prawomocnie stwierdził, iż nie byłem TW „Alek”, który mial pracować w redakcji „Życia Warszawy” i czego dotyczyły materiały przedstawione przez ówczesnego Rzecznika p. Nizieńskiego. Absurdalność tych wniosków była oczywista, bowiem nigdy nie pracowałem w „ŻW”, nie byłem nawet w budynku redakcji!!! Nie mam wątpliwości. IPN kłamie, kłamie i kłamie” – napisał były prezydent.
Interesy grup politycznych nie decydują
W wywiadzie dla „Polski” Kurtyka odpowiada też na zastrzeżenia premiera Donalda Tuska, który chce, by IPN był „instytucją ideologicznie neutralną. – Z pewnością jesteśmy taką instytucją – mówi Kurtyka. – Co roku składamy raport przed parlamentem, a posłowie i senatorowie rozliczają nas z działalności. jesteśmy pod ciągłą obserwacją mediów i stale jesteśmy gotowi do dyskusji naukowych. jesteśmy krytykowani, bo tematy, które podejmujemy, budzą skrajne emocje.
– Mam nadzieję, że klasa polityczna zdaje sobie sprawę, że Instytut jest jedną z ostatnich instytucji, które bezkompromisowo pilnują podstawowych standardów. O tym, co i jak robimy, nie decydują interesy grup politycznych, ale zadania wyznaczone nam przez ustawę. To wywołuje konflikty, ale właśnie na tym polega budowa silnego państwa i sens istnienia niezależnych instytucji – odpowiada na pytanie czemu IPN antagonizuje przeciw sobie zarówno obóz rządowy, jak i prezydencki poprzez lustrację ministra Handzlika.
tvn24.pl/ rz