Dopiero co Premier Donald Tusk zaoszczędził na produkcji swego „orędzia” 20 tysięcy złotych, a już wraz ze swymi współpracownikami planuje, aby (dzięki oszczędnościom przy nowych produkcjach filmowych) zalać budżet państwa znacznie szerszym strumieniem pieniędzy!
Premier nieprzypadkowo wybrał się do Ameryki Południowej. Minęło przecież pół roku od powołania rządu. Czas na podsumowania! Można było się domyślać, że po orędziu premiera czeka nas cała seria telewizyjnych wystąpień szefów poszczególnych resortów.
– Rząd rozważa pomysł wystąpień premiera, a potem ministrów, podsumowujących sześć miesięcy pracy rządu Donalda Tuska – ogłosił w końcu wicepremier Grzegorz Schetyna.
Na emisji wystąpień kolejnych przemówień budżet państwa może zarobić znacznie więcej niż na pojedynczym majowym orędziu!
Czy komentatorzy polityczni nie zorientowali się jeszcze, że właśnie z myślą o kolejnych oszczędnościach premier Donald Tusk wybrał za cel swej podróży Południową Amerykę? Nagrywanie filmowych seriali jest tam przecież znacznie tańsze