Blisko 270 tys. zł wydali na zbytki w ubiegłym roku urzędnicy z gabinetu marszałka województwa dolnośląskiego. Kupowali wszystko – od kwiatów, podnóżków aż po musztardniczki. Na same orzeszki i słonecznik wydali 4 tys. złotych.
“SE” dotarł do wyników kontroli, jaką NIK przeprowadziła w Zakładzie Obsługi Urzędu Marszałkowskiego Województwa Dolnośląskiego we Wrocławiu. NIK nie zostawiła na nim suchej nitki. – O negatywnej ocenie zdecydowały przede wszystkim nieprawidłowości w realizacji wydatków. Ale nie tylko – mówi rzecznik NIK Błażej Torański.
W ubiegłym roku marszałkiem województwa dolnośląskiego był Andrzej Łoś (54 l.) z PO. To za czasów jego rządów wydatki gabinetu wzrosły o ponad 157 procent! (w porównaniu z rokiem poprzednim). I tak w 2007 r. zakupiono m.in. meble za blisko 25 tys. zł, upominki za 5 tys. zł, zaś na kwiaty wydano ponad 9 tys. zł. Naszą uwagę zwróciły przede wszystkim wydatki na różnego typu bakalie. I okazuje się, że w ciągu roku na orzechy włoskie, laskowe, pistacjowe i słonecznik łuskany wydano 4 tys. zł! Może pan marszałek powinien zmienić nazwisko z Łoś na Wiewiórka? (Super Express)
Tuskwatch.pl/ZR