Od kilku dni trwa medialna burza po emisji programu „Czarno na białym” przez stację TVN. Podkomisja Smoleńska zaprzecza zarzutom o nieprawidłowości w raporcie końcowym. Sprawę skomentował również Premier RP: Jesteśmy za tym, żeby opinia publiczna zapoznała się ze wszystkimi źródłami, w oparciu o które opracowany został raport końcowy podkomisji smoleńskiej – powiedział Mateusz Morawiecki.
Przypomnijmy, że po katastrofie rządowego samolotu Rosja zatrzymała jego wrak u siebie. Uniemożliwiło to stronie polskiej przeprowadzenie niezależnego śledztwa wyjaśniającego przyczyny wypadku.
Komisje Millera i Anodiny
Federacja Rosyjska powołała komisje śledczą, na której czele stanęła Tatjana Anodina. W Polsce ustalaniem przyczyn katastrofy zajęła się Komisja Badań Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego pod przewodnictwem Jerzego Millera. Raporty obu komisji były ze sobą zbieżne i usiłowały wskazać na przypadkowość, warunki atmosferyczne oraz nieprawidłowości w organizacji lotu, jako przyczyny katastrofy.
Nawet popierający rosyjską wersję wydarzeń raport komisji Millera zawierał informacje o tym, że obsługa wieży popełniła wiele błędów, podawała błędne informacje o ścieżce schodzenia i rozbieżne prognozy pogody. Udział strony rosyjskiej (celowy lub nie) był więc oczywisty, a utrudnianie niezależnym organom śledztwa mnożyło wątpliwości wobec intencji Federacji Rosyjskiej.
Mało znaną ciekawostką pozostaje fakt, że do nadzorowania prac komisji Anodiny został wyznaczony Jurij Czajka. Człowiek, który nadzorował prace komisji mających wyjaśnić okoliczności śmierci Anny Politkowskiej i Aleksandra Litwinienki – zamordowanych rosyjskich opozycjonistów.
Podkomisja Macierewicza
W takiej sytuacji zrozumiałym krokiem było powołanie nowej komisji. W lutym 2016 roku, ówczesny szef MON Antoni Macierewicz podpisał rozporządzenie w sprawie organizacji oraz działania Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego. Konieczność powołania nowej komisji uzasadniał następująco:
Dzisiaj, po blisko 6 latach, wiemy już bardzo dużo o rzeczywistym przebiegu wydarzeń. Wiemy o tym, że zaniechano nawet powołania Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego tak, jak to nakazuje prawo, czyli natychmiast po uzyskaniu informacji o przebiegu wydarzeń. Pięć dni zwlekano z powołaniem tej komisji po to, by ostatecznie powołać ją nie w oparciu i nie zgodnie z przepisami prawa polskiego, lecz pod obce dyktando, przyjmując narzucone warunki, a później nawet tych warunków nie dotrzymano (…). Dzisiaj znamy skalę tych zaniechań, ale trzeba powiedzieć, że już w trakcie prac komisji pana ministra Millera wskazywano na liczne nieprawidłowości, błędy, a także fakty, które przesądzały o tym, iż wyniki opublikowane nie są zgodne z obiektywnym przebiegiem wydarzeń.
Uroczystość powołania podkomisji zaczęła się od spotu pod tytułem „Razem służyli Polsce”, przedstawiającego ofiary katastrofy smoleńskiej. W wydarzeniu uczestniczyły rodziny ofiar.
Materiał TVN-u
11 kwietnia 2022 roku Podkomisja ds. Ponownego Zbadania Wypadku Lotniczego opublikowała raport, w którym negatywnie oceniła pracę Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego pod przewodnictwem Jerzego Millera. Przez kilka miesięcy nikt nie podejmował polemiki z raportem komisji Antoniego Macierewicza, aż do momentu, w którym wystosowała ona żądanie zwrotu wraku od Rosji. Wówczas proopozycyjne media rozpoczęły atak na Podkomisję i jej przewodniczącego.
Stacja TVN w programie „Czarno na białym” zarzuciła, że raport Podkomisji nie zawiera wszystkich analiz NIAR-u (amerykańskiego instytutu, który zakontraktowano do pomocy w badaniu przyczyn katastrofy). Inne zarzuty dotyczyły tego, że w opublikowanych analizach nie ma mowy o wybuchu, który mógłby potwierdzać tezę o zamachu.
Wszystkie wyniki raportu NIAR zostały opublikowane. Państwo z TVN nie rozumieją, na czym polegał kontrakt, którzy został zawarty między komisją a NIAR-em – tłumaczył Antoni Macierewicz. – Kontrakt polegał na tym, że zostanie odtworzona cała trajektoria lotu samolotu według pani Anodiny i pana Millera i zostanie pokazane, jak rozbija się samolot po uderzeniu w ziemię według tych założeń.
Całe oświadczenie Podkomisji do ponownego zbadania wypadku lotniczego w związku z emisją programu „Czarno na białym” można przeczytać pod linkiem poniżej:
Oświadczenie Podkomisji Smoleńskiej ws. dezinformacji stacji TVN
Kto za to odpowie?
W sierpniu Antoni Macierewicz z pełnym przekonaniem mówił o udziale Donalda Tuska w tuszowaniu przyczyn katastrofy smoleńskiej:
Myślę, że nie docenia się strachu Donalda Tuska związanego ze zbrodnią smoleńską. Strachu przed odpowiedzialnością za rozpowszechnianie kłamstwa smoleńskiego oraz ukrywanie odpowiedzialności Putina i Rosji za tę zbrodnię. Materiały dowodowe w tej sprawie są pełne – twierdzi Antoni Macierewicz. – Tusk boi się postępowania w sprawie katastrofy smoleńskiej, bo wie, że jeśli dojdzie do procesu, to on z pewnością zostałby skazany, tak silne są dowody.
Donald Tusk na swoim twitterze odbija piłeczkę do Antoniego Macierewicza i twierdzi, że to właśnie przewodniczący Podkomisji Smoleńskiej powinien zostać postawiony przed sądem:
Wszyscy, którzy kwestionowali raport Komisji Badania Wypadków Lotniczych, powinni się dziś wstydzić. A Macierewicz powinien siedzieć.
TVN – fabryka fake newsów
Szalenie ciekawy jest fakt, że takiego przeświadczenia nabrał Donald Tusk po obejrzeniu programu „Czarno na białym” zupełnie tak, jakby stacja TVN była jedynym rzetelnym źródłem niezaprzeczalnie prawdziwych informacji. Przypomnijmy, że to ta sama stacja, która sfingowała urodziny Adolfa Hitlera w lesie oraz historię o Ibrahimie, który przez 6 dni praktycznie bez przerwy płynął wpław wzdłuż rzeki nic w tym czasie nie jedząc i nie pijąc. Za oba te (zmyślone rzecz jasna) reportaże, ich autorzy otrzymali dziennikarskie nagrody.
Nawiasem mówiąc fikcyjna historia Ibrahima została opowiedziana przez Katarzynę Wappę w programie… „Czarno na białym”. Wydaje się, że to ostatecznie podważa wiarygodność, jeżeli nie całej stacji, to tego programu. Mimo to Donald Tusk i jego wyznawcy wierzą materiałowi Piotra Świerczka i na jego podstawie wyciągają wnioski dotyczące Podkomisji Smoleńskiej oraz samej katastrofy.
Rozsądniejszym wydaje się zachowanie dużej dozy zdrowej nieufności wobec treści emitowanych przez tę stację telewizyjną.