W związku z ostatnimi działaniami prokuratury oraz Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego wobec członków Komisji Weryfikacyjnej uważamy za konieczne stwierdzić:
1. Oświadczenia prokuratora prowadzącego sprawę z dnia 15 maja br w pełni potwierdzają fakt, że Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego w żaden sposób nie uprawdopodobniła jakichkolwiek zarzutów wobec członków Komisji Weryfikacyjnej . Nie potwierdziły ich także wyniki przeszukań dokonanych na zlecenie prokuratury. Nie ma żadnych dowodów, ani tez przesłanek uprawdopodobniających zarzuty płatnej protekcji czy też wycieku aneksu do raportu z likwidacji WSI. Członkowie Komisji Weryfikacyjnej występują w tej sprawie wyłącznie jako świadkowie, tak było przed przeszukaniami i tak jest nadal.
2. Wszelkie zarzuty stawiane przez prokuraturę opierają się na zeznaniach oraz działaniach dwu byłych żołnierzy Wojskowej Służby Wewnętrznej PRL, szkolonych i przygotowywanych do działań przeciwko formacjom niepodległościowym w latach 80-tych.Ludzie ci podejmowali takie operacje także po roku 1990, płk Aleksander Lichocki z tego właśnie powodu został wskazany w Raporcie o likwidacji WSI jako osoba inwigilująca i rozpracowująca legalne partie polityczne, w tym środowiska Jana Olszewskiego. Z tej racji materiały dotyczące jego działań zostały przekazane prokuraturze w ramach doniesienia komisji o inwigilacji partii politycznych. Również płk. Leszek Tobiasz, na które zeznaniach bazuje prokuratura, zajmował się operacjami wymierzonymi w ruch antykomunistyczny, a po roku 1989 specjalizował się w rozpracowywaniu i werbowaniu dziennikarzy legalnej prasy. Co więcej, wobec płk. Tobiasza wojskowa prokuratura prowadzi postępowanie w związku z możliwością podania nieprawdy w złożonym oświadczeniu weryfikacyjnym. Krótko mówiąc, opisany w raporcie funkcjonariusz WSI, obiecywał pozytywną weryfikację innemu człowiekowi z WSI, którego sprawę badała już prokuratura i którego bezprawne działania też zresztą zostały ocenione podczas prac Komisji.
3. Ludzie o takiej przeszłości zostali uznani przez ABW za wiarygodne źródła informacji dla podjęcia działań przeciwko Komisji Weryfikacyjnej, w tym do podjęcia środków operacyjnych, śledzenia oraz systematycznego podsłuchu członków Komisji. Komisja Weryfikacyjna liczyła się z możliwością prowokacji, zwłaszcza od momentu publikacji artykułu w Gazecie Wyborczej „Podejrzani weryfikatorzy” 15-16 marca br. Dlatego właśnie w marcu br złożyliśmy doniesienie do prokuratury wskazując zagrożenia płynące z prowadzonych przeciwko Komisji działań.
4. Nasuwa się pytanie, dlaczego prokuratura dysponując jakoby wiarygodnymi informacjami dotyczącymi reakcji i wycieku dokumentów na rzecz Agory S.A., co wskazano w postanowieniu o przeszukaniu mieszkań Piotra Bączka i Lecha Pietrzaka, nie dokonała przesłuchania dziennikarzy ani kierownictwa Agory, a uznała za stosowne dokonać przesłuchań i przeszukań członków Komisji Weryfikacyjnej?
5. W świetle przedstawionych faktów wysoce prawdopodobnym jest, że mamy do czynienia z zaplanowaną i bezkarnie prowadzoną akcją prowokacyjną wymierzoną w Komisję Weryfikacyjną oraz w cały proces likwidacji WSI i weryfikacji jej żołnierzy. Współodpowiedzialność za tego rodzaju działania ponosi także Prokuratura Krajowa, która zalegalizowała inspirowane przez oficerów byłej WSI działania funkcjonariuszy ABW zmierzające do uniemożliwienia procesu weryfikacji.
( za zgodność: Jan Olszewski)