Były prezydent Lech Wałęsa grozi, że nie weźmie udziału w żadnych rocznicowych spotkaniach, odda „wszystkie nagrody i zaszczyty”, a na końcu wyjedzie z kraju.
Wszystko „w związku z kolejnym bezkarnym atakiem” na jego życiorys. Tak były prezydent zareagował na książkę Pawła Zyzaka „Lech Wałęsa. Idea i historia”.
Były prezydent na swoim blogu wylicza wszystkie powody, przez które może być zmuszony opuścić kraj. „W związku z kolejnym bezkarnym atakiem na mój życiorys { za paszkwilem, gniotem Cenckiewicza zrobionym z dopasowywanych z całej dokumentacji SB ,różnych kserokopii donosów i raportów SB) tym razem juz w kolejnym ataku Zyzak , bez żadnych nawet kserokopii, całkowicie od początku do końca ze zmyślonymi obrzydliwymi barbarzyńskimi pomówieniami”.
Wałęsa idzie dalej i zapowiada, że nie weźmie udziału w żadnej z uroczystości rocznicowych, na które zostanie zaproszony.
„W związku z tym że te ataki wychodzą z instytucji demokratycznych struktur Państwa , o które walczyłem. Do chwili opanowania w obowiązującym prawie rezygnuje z wszelkiego uczestnictwa w rocznicowych uroczystościach i podobnych spotkaniach . Demokratyczne Państwo nie może w nieskończoność na cos podobnego pozwalać . Walczyłem o inne Państwo i inne zachowanie przedstawicieli struktur tego Państwa . Mimo wszystko od struktur demokratycznego Państwa żądam poszanowania prawa i wyroków sądów, sprawach wątpliwych, a istotnych podjęcia wyjaśnień” – pisze rozgoryczony były prezydent.
Deklaruje jednocześnie, że odda wszystkie nagrody, a ostatecznym ruchem będzie opuszczenie Polski. „Jeśli i to nie pomoże w następnym ruchu zwrócę wszystkie nagrody i zaszczyty . [poproszę dzisiejszych właścicieli tych pamiątek o zwrot do ofiarodawców ] w następnym ruchu wyjadę z Kraju” – grozi Lech Wałęsa.
Paweł Zyzak, historyk IPN z Krakowa, pisze w swojej książce m.in., że były prezydent Lech Wałęsa miał nieślubne dziecko i był agentem SB.
Dziennik/PK
***
To chyba najlepsza wiadomość niedzieli. Lech Wałęsa emigruje… Może znajdzie jakieś państwo z zasobami rybnymi, albo założy własne radio „Wolny Elektryk”, z którego będzie obalał „nieprawości” IPN.
Nieważne, ważne, że w kraju będzie święty spokój. Tylko, co teraz zrobi Platforma, wszak „Bolek” obiecał ją wesprzeć swoim głosem.
Tyle, że jest to niestety sen. Jutro usłyszymy, że zmienił zdanie, bo przestraszony „kaczyzmem” lud go o to prosił. I wszystko zostanie po staremu.
Szkoda.
PK