Artur Zirajewski zdecydował się otruć lekami nasennymi po tym, gdy usłyszał, że śledztwo w sprawie zabójstwa gen. Marka Papały zostanie przeniesione z Warszawy do Łodzi ? wynika z ustaleń gdańskich śledczych, badających sprawę śmierci ?Iwana?, do których dotarł serwis tvp.info. Prokuratorzy za wiodące uważają tezy o próbie ucieczki lub załatwienia przez gangstera przerwy w odbywaniu kary.
Po blisko miesiącu śledztwa, gdańscy prokuratorzy odtworzyli ostatnie dni życia Artura Zirajewskiego ps. Iwan. Z ustaleń serwisu tvp.info wynika, że śledczy ustalili, że ?Iwan? podjął decyzję o otruciu się lekami po tym jak w mediach pojawiła się informacja o przeniesieniu śledztwa w sprawie zabójstwa gen. Marka Papały z Warszawy do Łodzi. Wtedy napisał list do żony, w którym prosił o przemycenie do aresztu 50-60 tabletek środków nasennych.
Jednocześnie prosił kompanów z gdańskiego aresztu o odkładanie dla niego takich specyfików. Z dotychczasowych ustaleń wynika, że Zirajewski obawiał się, że zmiana gospodarza śledztwa może wpłynąć na jego sytuację. ? Nie jest jasne czy obawy ?Iwana? wynikały ze strachu przed utratą uprzywilejowanej pozycji jako jednego z ważniejszych świadków w tym kraju czy też obawy przed tzw. rozmydleniem śledztwa. Pewne jest, że bał się ludzi związanych z zabójstwem gen. Papały, o czym mówiły niektóre osoby przesłuchiwane w śledztwie? mówi jeden gdańskich śledczych.
Według jednego z naszych rozmów Zirajewski, mógł się obawiać, że śledztwo w sprawie zabójstwa gen. Papały może zmierzać do umorzenia, a co za tym idzie, jego życie byłoby zagrożone. Właśnie w oparciu, głównie o zeznania ?Iwana? postawiono zarzuty Edwardowi Mazurowi. I przez kilka ostatnich lat usiłowano zastraszyć gangstera lub go zdyskredytować.
Śledczy z Gdańska są też niemal pewni, że zażywając szkodliwą dawkę leków nasennych ?Iwan? przede wszystkim chciał wydostać się aresztu do szpitala poza murami. Prokuratorzy przychylają się do tezy, że gangster liczył później na ucieczkę z tej placówki. Nie wykluczają jednak, że mogło tez chodzić o próbę wymuszenia na sądzie penitencjarnym przerwy w odbywaniu kary. Z wolności łatwiej by mu było ubiegać się o przedterminowe zwolnienia. Taki wniosek Zirajewski złożył w połowie listopada. ? Nie komentujemy działań prokuratury ? ucina wszelkie pytania prok. Zbigniew Niemczyk, wiceszef gdańskiej prokuratury apelacyjnej, nadzorujący śledztwo w sprawie śmierci Artura Zirajewskiego.
Prokuratorzy badają teraz sześć listów, jakie Zirajewski miał napisać do siedzącego w tym samym areszcie znanego fałszerza kart płatniczych. Jednak jak sami mówią podchodzą do nich z ?dużą ostrożnością?.
Artur Zirajewski zmarł 3 stycznia w szpitalu aresztu w Gdańsku. Oficjalną przyczyną jego śmierci był zator tętnicy płucnej. Do 10 lutego ma być gotowy raport prokuratury w tej sprawie.
tvp.info